poniedziałek, 13 września 2010

O wizycie w Łodzi i rozpoczęciu nowego sezonu na blogu.

Najpierw pierwsza sprawa. Byłem dziś w Łodzi, aby sfinalizować pierwszy rok studiów. Było, nie było tak naprawdę dopiero ten rok mam ukończony. Oczywiście wszystkie przedmioty, które zrobiłem awansem również zostaną mi zaliczone. Plan zajęć na przyszły semestr mam ciekawy. W zależności od tego, do której grupy zostanę zapisany może się okazać, że będę miał wolne piątki. Niestety, rozpiska grup pojawi się dopiero tuż przed początkiem roku akademickiego. Okazuje się, że będę musiał jeszcze raz odwiedzić dziekanat, żeby można mi było wyliczyć opłatę za pozostałe przedmioty z drugiego roku (a muszę to zrobić we wrześniu, bo do 30 jest termin zapłaty pierwszej raty za rok studiów). Bo gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, oficjalnie informuję, że nie dostałem się na studia dzienne. Jak na ironię, zabrakło mi dokładnie tyle punktów ile zakładałem, że będzie mi potrzebne, czyli 10 z biologii i 10 z chemii (lub w innej konfiguracji dającej mi 20pktów   więcej niż miałem poprzednio).
Co do drugiej sprawy. Sezon nie zaczyna się "JUŻ", ale nastąpi do wkrótce. Zacznie się oficjalnie 1 października, wraz z nowym rokiem akademickim. A pierwszego "poważnego" artykułu możecie się spodziewać 4.10, gdyż dalej będę kontynuował poniedziałkowe aktualizacje o godzinie 18 i czwartkowe "tlenki cynku" (to chyba będzie nowa nazwa dla dotychczasowej "zapchajdziury", jeśli ktoś ma lepszy pomysł, to nie krępujcie się). Oczywiście mam silne postanowienie, że tym razem nie będę pisał artykułów na ostatnią chwilę, tylko spróbuję zawsze mieć w zapasie z dwa artykuły, żeby w przypadku jakiejś "obsuwy" mieć coś dla was.
To tyle na dzisiaj.

1 komentarz:

Jeśli byłbyś tak miły, podpisz się. Ułatwi to ewentualną dyskusję.