W związku z końcem zajęć z ergonomii musi się odbyć zaliczenie teoretyczno-praktyczne. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem z powodu ciągnącego się od początku roku remanentu w sklepie stomatologicznym mieszczącym się w instytucie. Wszystko dlatego, że na zaliczenie potrzebny był ząb fantomowy, przedtrzonowiec do wykonania ubytku klasy II lub siekacz do wykonania ubytku klasy III lub IV.
A oto jak miało wyglądać zaliczenie: najpierw krótka kartkówka. Trzy pytania o budowę koferdamu, sposób jego zakładania itp. Pytania były dokładnie o tym o czym pisałem tutaj . Kartkówka się odbyła. Następnie należałoby wykonać ten ubytek, ale z braku zębów pominęliśmy ten punkt programu i przeszliśmy od razu od zakładania koferdamu. Poszło mi dobrze. Pani doktor nie miała zastrzeżeń. Potem odbyła się krótka seria pytań indywidualnych o klasy ubytków, kształtki, czasy naświetlania itp. I na tym się skończyło w zeszłym tygodniu.
Dzisiaj sklep jest dalej zamknięty, ale pojadę do Szarka na Kościuszki, bo tam też bywają zęby fantomowe. Jeśli uda mi się jakiegoś zdobyć, to może kupię ich więcej. Albo odsprzedam koleżankom, albo zostawię je sobie na przyszły rok na zachowawczą. Na pewno się nie zmarnują.
Kiedy już dotrę na zajęcia z własnym zębem fantomowym uzupełnię brakujące punkty w zaliczeniu, czyli: opracuję ubytek zadanej klasy, założę jeszcze raz koferdam, wypełnię ubytek i opracuję wypełnienie. Oprócz tego muszę oddać pracę domową, którą napisałem wczoraj. Jest to bardzo szczegółowy opis pracy nad ubytkiem klasy II w zębie 36 (czyli dolnym, lewym, pierwszym zębie trzonowym w uzębieniu stałym; popularna lewa dolna szóstka) przy średniej próchnicy. Opis obejmuje pozycję lekarza, pacjenta, ułożenie narzędzi oraz fazy pracy i potrzebne do każdej z nich narzędzia i materiały.
I gdy to wszystko zostanie mi zaliczone będę o jeden przedmiot do przodu w tym i w sumie w przyszłym roku też.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli byłbyś tak miły, podpisz się. Ułatwi to ewentualną dyskusję.