środa, 5 października 2011

O praktykach jako asysta stomatologiczna


Jak wszyscy po drugim roku stomatologii odbywałem praktyki wakacyjne. I o tym właśnie dzisiaj opowiem.



Jako osobie niemieszkającej w Łodzi na stałe, zależało mi, żeby praktykować jak najbliżej domu. Na moje szczęście gabinet jednej z koleżanek mojej mamy spełniał wymagania miejsca praktyk. To znaczy miał podpisaną umowę z NFZ. Ponieważ ciocia w lipcu była na urlopie, pomagać w gabinecie zacząłem w sierpniu.
Praktyki po pierwszym roku w szpitalu były ciekawe, ale praca w gabinecie stomatologicznym była fantastyczna. To naprawdę jest coś co mnie interesuje. W trakcie miesiąca nauczyłem się zarabiać materiały podkładowe, poćwiczyłem z masą wyciskową, zobaczyłem ile papierów musi wypełnić lekarz (potem już samemu wypełniałem te świstki), zapoznałem się z organizacją pracy. Z dumą przyznaję, że wypełniłem sumiennie co do joty każdy podpunkt wyszczególniony w regulaminie praktyk.
Miałem również pierwszy kontakt z żywym pacjentem. Miałem okazję kilkakrotnie zdejmować kamień z zębów, a nawet wypolerować stare wypełnienia amalgamatowe.
Pacjenci naprawdę bywają różni, da się to zauważyć szczególnie w gabinecie z refundowanym leczeniem. Są pacjenci mili, grzeczni, dbający o siebie, ale również chamscy, roszczeniowi i nie oszukujmy się, śmierdzący.

Jednak nic nie szokowało mnie tak jak chłopak (lub dziewczyna!!!) młodszy ode mnie o nawet kilka lat, który już miał wyrwane, lub dopiero do wyrwania 17 zębów z trzydziestu dwóch! Takich przypadków było kilka przez tylko jeden miesięc mojej obecności w gabinecie.

4 komentarze:

  1. asystentka z Oswięcimia12 grudnia 2011 20:58

    Fajny blog. Przeczytałam chyba wszystko co napisałeś. Najbardziej podoba mi się luźne podejście i (może się mylę) szczere zainteresowanie stomatologią.
    Obecnie chodzę na kurs asystentek stomatologicznych i twoje "edukacyjne" wpisy bardzo mi się podobają(nie ma tu sarkazmu). Domyślam się że nauki jest całkiem sporo ale mam nadzieje że jeszcze będziesz miał "nawrót chęci" porównywalny do roku 2010. Wtedy będzie co czytać.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy pomysł na blog. Rzeczywiście początki w branży stomatologiczne często mogą okazać się delikatnie mówiąc szokujące. Jednak wszystko przed Tobą. Widać, że fascynuje Cię to co studiujesz, a to już połowa sukcesu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda jest taka, że większość "praktyk" wykonywana jest tylko w teorii, a pracodawca tylko podbija pieczątkę. Stomatologia to dziedzina, w której praktyka jest niezwykle ważna, a praktykant powinien jak najwięcej nauczyć się na tym etapie. Prawdopodobnie każdy stomatolog miał na początku ciekawe sytuacje, które z biegiem czasu stały się normalnością. Młodzi ludzie nie dbają o zęby i tak jak za pierwszym razem zdziwiłeś się, że zęby młodego człowieka mogą wyglądać w ten sposób, tak kolejnym razem już będziesz na to odporny ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli byłbyś tak miły, podpisz się. Ułatwi to ewentualną dyskusję.