poniedziałek, 29 marca 2010

O tym jak różne używki wpływają na jamę ustną.

Dziś będzie ostrzegawczo. Opiszę wam co może się stać jeśli przesadzicie z używkami (nie mylić z odżywkami, ani tymi do włosów, ani tymi dla niemowląt, ani tymi dla kulturystów, na ten temat nie wiem zupełnie nic). Większość efektów jest oczywista, ale nie zaszkodzi ich przypomnieć, niektórym trzeba pewne rzeczy powtarzać wielokrotnie. A więc zaczynamy:
PAPIEROSY
Tutaj efektem najbardziej widocznym jest zażółcenie zębów. Powodowane jest to osadzaniem się cząsteczek dymu papierosowego na powierzchni zębów, efekt jest mało przyjemny dla oka. Drugim efektem jest brzydki zapach, nie tylko ubrania i włosów, ale przede wszystkim zapach z ust. Również mało przyjemny efekt. Powyższe efekty są wszystkim doskonale znane. Wszyscy wiedzą również, że palenie może prowadzić do raka płuc, ale już nie wszyscy wiedzą, że może prowadzić również do powstania raka w jamie ustnej. I to nawet nie w efekcie szkodliwych substancji i ich rakotwórczego działania, ale w efekcie stałego owrzodzenia, np wargi w efekcie oparzenia. W końcu wciągany dym jest bardzo gorący, a paląc nie pozwalamy rankom, nawet maleńkim należycie się zagoić. W efekcie następuje owrzodzenie tkanki, które z kolei może zdegenerować tkankę i przekształcić się w formę rakową.

ALKOHOL
Alkohol nie ma takiego silnego wpływu na jamę ustną jak na inne narządy (no chyba, że będąc pod wpływem wybijemy sobie zęby po brutalnym ataku chodnika) i w umiarkowanych ilościach jest dla niej prawie nieszkodliwy. Alkohol powoduje wysuszanie śluzówki, która zazwyczaj zdąży się zregenerować zanim znów trafimy na zakrapianą procentami imprezę. Jednak w przypadku nagminnego spożywania napojów wyskokowych w dużych ilościach możemy doprowadzić do maceracji (trudne słowo) śluzówki i delikatnych oparzeń.

NARKOTYKI
Jako że są to zazwyczaj związki wysoko toksyczne to wpływ na jamę ustny mogą mieć znaczący, choć nie zawsze bezpośredni. Z bardziej oczywistych przykładów do głowy przychodzi mi kokaina. Jednym ze sposobów jej zażywania jest wcieranie jej sobie w dziąsła. Efektem długotrwałego przyjmowania jej tą metodą będą oparzenia i owrzodzenia śluzówki. Z narkotykami przyjmowanymi poprzez wciąganie ich w formie dymu sprawa ma się podobnie jak z papierosami. Z efektów niebezpośrednich: niektóre narkotyki powodują suchość w ustach (ograniczają produkcję śliny). Jak wiadomo ślina ma ogromne znaczenie dla zdrowia jamy ustnej, więc ograniczenie jej przepływu jest idealnym sposobem na przyspieszenie rozwoju próchnicy. Choć nie sądzę, żeby jakikolwiek narkoman przejął się tą chorobą, mając na głowie rozpad wszystkich innych narządów z mózgiem na czele.

GUMA DO ŻUCIA
Co ona robi w tym zestawieniu?! Dobre pytanie. Przecież wszyscy dentyści zgodnie zalecają żucie gumy po posiłku, jeżeli nie mamy możliwości umycia zębów. Wszyscy chwalą ją za poprawę pH jamy ustnej itd itp. Jednak jak to bywa ze wszystkim, w zbyt dużych ilościach guma szkodzi. A żucie jej może być nałogiem takim samym jak palenie papierosów. Jakie więc są efekty zbyt częstego przeżuwania? Przede wszystkim biegunka (choć to zupełnie nie ta strona przewodu pokarmowego, warto o tym wiedzieć). Problemem, który pojawia się w jamie ustnej jest za to ścieranie się zębów. Szczególnie dotyczy to wszystkich gum wybielających lub reklamowanych jako czyszczące, z mikrogranulkami itp, one są szczególnie ścierne. Poza tym dzięki żuciu gumy zaczniecie przypominać gubernatora Kalifornii w czasach jego największej świetności. Jednak podobieństwo będzie dotyczyło jedynie kwadratowej szczęki, nie muskulatury reszty ciała, przykro mi. Efekt taki powstanie poprzez nadmierne i niepotrzebne rozwinięcie się mięśni żwaczowych.

I to by było wszystko co przyszło mi do głowy na ten temat. Jeśli macie jakieś inne sugestie, zapraszam do komentowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli byłbyś tak miły, podpisz się. Ułatwi to ewentualną dyskusję.