Krótko i na temat bo nie ma się co rozpisywać. Sesja udała mi się wspaniale. Histologia zdana na 4+, materiałoznawstwo tak samo. Nie znam wyników z angielskiego, ale zakładam, że będą pozytywne. Jeśli nie będą, to będą później. U moich znajomych różnie. Z dostępnych informacji wiem, że materiałoznawstwo zdała znaczna większość roku. Gorzej z fizjologią, ale wierzę w nich. Histologia nieźle, ale koleżanka mi powiedziała, że po samych "szkiełkach" 9 osób już ma trzeci termin. A jeszcze nie było poprawki teoretycznej, więc ta liczb może wzrosnąć. I to by było na tyle, jeśli chodzi o sesję zimową. Następna za pół roku, ale to już "totalny lajt". Przynajmniej dla mnie, bo resztę czeka: anatomia i biologia na pierwszym roku oraz biochemia i prawdopodobnie coś jeszcze na drugim roku. Ja będę miał tylko egzamin z angielskiego. W ogóle ten semestr mam wyjątkowo lekki (zeszły się nawet nie umywa), ale o tym jutro o tej samej porze.
Cała relacja z sesji:
O nadchodzącej sesji.
O trwającej sesji. Część 1.
O trwającej sesji. Część 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli byłbyś tak miły, podpisz się. Ułatwi to ewentualną dyskusję.